"Szczęśliwe dni" w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Julia Hoczyk w Opcjach.
"Szczęśliwe dni" to trzeci w ciągu ostatnich dwóch lat, po "Słomkowym kapeluszu" i "Zemście", spektakl Piotra Cieplaka dla dorosłych. "Słomkowym kapeluszem", zrealizowanym na podstawie farsy Labiche'a, reżyser zaskoczył publiczność i krytyków. Każąc aktorom wielokrotnie powtarzać te same sekwencje działań w coraz szybszym tempie, zmienił farsę w dojmującą opowieść o człowieku skazanym na nieustanny kołowrót życiowych zdarzeń, bez szansy na przerwanie ich okrutnej repetytywności. W tekst sztuki i spektakl Cieplak wplótł mroczne fragmenty Eliotowskich "Czterech kwartetów". Jedynie one, recytowane, pozwalają - w jednakim stopniu aktorom i widzom - na wytchnienie. Pobrzmiewa w nich wymiar niemal metafizyczny, co zresztą odpowiada późnej poezji Eliota. Mowa jest o odchodzeniu kolejnych postaci w ciemność - tylko ona przynosi ciszę i spokój oczekiwania: Czekaj bez nadziei, bo byłaby nadzieją Czekaj bez miłości, bo byłaby miłością Jest jeszc