Drezdeńczycy mogli odczytać spektakl niczym polską odpowiedź na teatr chóralny Volkera Loescha. Jednakże 40-minutowy, silny i rytmiczny "teatr złości" sięga o wiele dalej - o spektaklu Marty Górnickiej "Requiemaszyna" pisze Andreas Herrmann w Dresdner Neueste Nachrichten.
Pierwszy festiwal Bürgerbühne staje się magnezem i pokazuje trendy na zróżnicowanie - rezonans przekracza oczekiwania Trwa festiwal. Żaden pokaz, żaden konkurs, ani kongres. A jednak pierwszy festiwal Bürgerbühne, który panował do niedzielnego poranka na scenie w Klein Haus i do piątkowego wieczoru w Societaetstheater, ma w sobie coś z tych wszystkich wydarzeń. Przede wszystkim oferuje trzymający w napięciu teatr, ze słusznym podtytułem "niemiecko-europejskie spotkania teatralne", który można ze sobą porównywać. Siedem z trzynastu produkcji są niemieckie, pozostałe przybyły z Rotterdamu, Warszawy, Aalborg, Pragi, Kiszyniowa i Amsterdamu. Czy Bazylea i Wiedeń należą bardziej do Europy czy do Niemiec, miasta muszą same o tym rozstrzygnąć. Całość jest eksperymentem, o tym co łączy, co dziś stanowi jedność, ale też o tym, co wkrótce będzie różnić. Dwa przykłady na to, jak różne pojęcia są obecnie interpretowane, pokazały przedstawienia