31. Krakowskie Reminiscencje Teatralne podsumowuje Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Rzeczywistość, fikcja, wyobraźnia - to słowa najczęściej powtarzane podczas zakończonych w niedzielną noc Krakowskich Reminiscencji Teatralnych. Teatr Alvisa Hermanisa z Rygi zachęcał do "wspólnego czytania książki z pomocą wyobraźni". Żadnych dekoracji ani kostiumów, świateł, iluzji. Tylko biała podłoga, krzesła, książki, wanna, stół - no i aktorzy. I wyobraźnia reżysera, którą zaraził widzów, tak że po trzyipółgodzinnym przedstawieniu "Lodu" zgotowali ryskiemu zespołowi długą owację na stojąco. Zespół Cezarisa Grauzinisa z Wilna też się starał - z mniejszym powodzeniem - nakłonić publiczność do użycia wyobraźni. Pięcioro młodych aktorów w jednakowych garniturach, pięć biurowych krzeseł i historia tajemniczej Anny, właścicielki kilkunastu alternatywnych życiorysów. Do uruchomienia wyobraźni zmusiła nas też Magda Ostrokólska, która w "Autobusie" zaproponowała teatr z aktorami obecnymi jedynie głosem, słuchowisko il