TRZEBA zacząć od piosenki, bo ona właśnie dominowała w telewizji w ub. tygodniu. Chodzi przede wszystkim o transmisje trzech koncertów VI Międzynarodowego festiwalu Piosenki w Sopocie. Rola TVP nie ogranicza się zresztą w tym wypadku jedynie do przekazu - obcej imprezy, telewizja jest bowiem - obok PAGART-u i Polskiego Radia - współorganizatorem sopockiego festiwalu. Jego omówienie znajdą czytelnicy na innym miejscu - tu ograniczyć się trzeba do kilku tylko uwag - raczej natury organizacyjno - technicznej. A więc przekaz techniczny - na ogół sprawny, zarówno wizja jak i fonia. Nie zawsze natomiast szczęśliwie wybrane były przekazywane przez reżysera wizji ujęcia wykonawców. (np. niekorzystne dla nich zbliżenia). Nie wiadomo też, po co jedna kamera za kulisami pokazywała, juk po każdym występie (na koncercie sobotnim) jakiś "naganiacz" wypychał niemal na siłę oklaskiwanych po ich zejściu z estrady wykonawców. Z polskich wykonawców - dzięki
Tytuł oryginalny
Reportaż i piosenka
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne Nr 207