EN

18.06.2012 Wersja do druku

Repertuarowy recycling

"Różowy młynek" w reż. Macieja Korwina w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Znacie, to posłuchajcie - to naczelna zasada wieczoru kabaretowego "Różowy młynek", składającego się głównie z numerów z poprzednich spektakli. Do tego spora szczypta erotyki i grubych dowcipów - ot, i cała receptura. Widzowie, którzy wiernie towarzyszą gdyńskiej scenie od lat, mogą poczuć się rozczarowani. W "Różowym młynku" - reklamowanym jako "gdyńska odpowiedź na paryski Moulin Rouge" - znajdą niewiele, czego by wcześniej nie widzieli. Zbiorowa scena z musicalu "Grease", numer z "Chicago", piosenka z "Być Marilyn", odświeżony szlagier z "My Fair Lady", introdukcja z "Cabaretu", do tego kilka songów z koncertów sylwestrowych i ostatniego "Pożegnalnego koncertu" - taki pozbawiony wspólnego mianownika miszmasz sprawia, że widz czuje się jak w quizie "Jaka to melodia?". A wszystko razem tworzy wrażenie repertuarowego recyclingu. Na osłodę publiczność dostaje parę nowych numerów, jak zabawna interpretacja standardu "Besame Mucho" w wykonaniu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Repertuarowy recycling. Recenzja "Różowego młynka" w Teatrze Muzycznym

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Trójmiasto online

Autor:

Katarzyna Fryc

Data:

18.06.2012

Realizacje repertuarowe