EN

13.07.2018 Wersja do druku

Rekordowy sezon Teatru Polskiego

Bielski Teatr Polski stał się firmą, która bije frekwencyjne rekordy. Bilety sprzedają się jak świeże bułeczki, artystom wręcz trudno nadążyć za popytem. O tej "klęsce urodzaju" i tajemnicach sukcesu w rekordowym sezonie artystycznym 2017-2018 z Witoldem Mazurkiewiczem, dyrektorem naczelnym i artystycznym tej placówki, rozmawia Zdzisław Niemiec w Kronice Beskidziej.

Zdzisław Niemiec: To pana piąty sezon w Bielsku. Wcześniej Teatr Polski gromadził w ciągu roku niespełna 60 tysięcy widzów i uznawano to za bardzo przyzwoity wynik. Teraz spektakli i widzów jest znacznie więcej. Zacznijmy więc od rekordów... Witoldem Mazurkiewicz: Wiem, że to wszystkich najbardziej interesuje. Zresztą nas też. Fakt, rekordy są. Już podsumowując poprzedni sezon chwaliłem się 82 tysiącami widzów, a zagraliśmy 340 spektakli. Wydawało mi się, że to liczba wystarczająco satysfakcjonująca, którą trudno będzie przekroczyć. A okazało się, że w tym sezonie graliśmy 371 razy i mieliśmy prawie 94 tysiące widzów, czyli o 13 procent więcej. Taki wzrost w ciągu roku jest - przyznają to ekonomiści i menadżerowie - skokiem bardzo znaczącym. Osiągnęliśmy frekwencję na poziomie 93 procent. To bardzo dużo, a gramy niemal wyłącznie wieczorami, bo porannych spektakli poza repertuarem, organizowanych na prośbę szkół, było zaledwie ki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rekordowy sezon Teatru Polskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Kronika Beskidzka nr 12/12.07

Autor:

Zdzisław Niemiec

Data:

13.07.2018

Wątki tematyczne