Spektaklem "To śpiewała Ordonka" Teatr Powszechny rozpoczął nowy sezon. Trudno było o trafniejszy wybór. W tych "przyśpieszonych" czasach chwila kulturalnego wytchnienia; nastrojowej rozrywki jest naprawdę potrzebna. - Pomyślałam, że może w naszej Rzeczypospolitej- wyznaje Ewa Dałkowska - ludzie chcieliby zanurzyć się w tamtym świecie pełnym postaci zdolnych, wybitnych, dowcipnych czy wyrafinowanych. Zaczęliśmy selekcjonować utwory spośród ogromnego materiału. Nauczyłam się 40 piosenek, żeby z tego w końcu wybrać kilkanaście. Te piosenki Krzysztof Zaleski i Janusz Bogacki - autorzy scenariusza- bardzo zgrabnie ułożyli w wieczór mający jakby dwie części. Pierwsza to muzyczny romans i druga -recital gwiazdy. Być może spektakl ten-spodoba się ortodoksyjnym wyznawcom kultu Ordonki. Ewa Dałkowska nawet nie próbuje jej naśladować, wręcz przeciwnie -potrafi nawet potraktować wielką artystkę z właściwym dystansem i przekorą, tak jak w pastisz
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Ogłoszeń Prasowych, Nr 40
Data:
05.10.1990