Ostatnia premiera w Teatrze Nowym ma trzech autorów. Największymi literami w programie wyróżniono Mickiewicza. To nad nim, jak sugeruje tocząca się na kółkach po scenie sądowa barierka dla świadków, odbywać się będzie sąd. Akt oskarżenia sporządził już dawno temu drugi z autorów Tadeusz Boy-Żeleński. Zarzuty stawiane Mickiewiczowi brzmią poważnie. Po pierwsze wiarołomstwo wobec wcale licznych, zamężnych kochanek. Po drugie serwilizm wobec władzy, konformizm i nieprzystające wieszczowi umiłowanie życia wygodnego. Po trzecie fałszowanie obrazu współczesności i przedstawianie w fałszywym świetle postaci i faktów. Aż wreszcie argument najpoważniejszy, ogarniający wszystkie pozostałe i dyskwalifikujący jako wieszcza: Mickiewicz wcale nie żył tak, jak pisał. Dowody winy tworzą specjalny rodzaj spektaklu. Sąd w teatrze uzupełniony zostaje teatrem w sądzie. Na oczach widzów rozgrywają się, w alegoryczne sceny
Tytuł oryginalny
Rekolekcje? Hanuszkiewicza sąd nad wieszczem
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 302