Teatr, jak każda forma rozrywki, ma swoich fanów. Są wśród nich i tacy, którzy Zamojskie Lato znają i co roku starają się przyjechać choć na jeden spektakl. Znacznie więcej jednak osób w Polsce nie ma najmniejszego pojęcia, że w niesamowitej scenerii Rynku Wielkiego, w cieple czerwcowe noce można obejrzeć znakomite spektakle. A jak nie wie, to nie przyjedzie. Dlatego, skoro Zamość wykłada spore pieniądze na organizację Lata, to powinien wyłożyć jeszcze trochę na jego reklamę - pisze Michał Zieliński w Tygodniku Zamojskim.
Otrzymałem, bardzo miły zresztą, list od autorów witryny http://www.zamosc.wonder.pl którzy informują, że krytyka za brak informacji o XXXI Zamojskim Lecie Teatralnym ich nie dotyczy, bo podają dokładny program imprezy. To prawda. Dodam od razu, że program zamieszcza także oficjalna strona miasta, a Zamojski Dom Kultury utworzył nawet portal http://www.teatrv.art.pl/ Wvdarzenia/zamojskie lato _teatralnelindex.htm. Rzecz w tym, że w biznesie informacja to za mało. W biznesie potrzebna jest reklama. A Zamojskie Lato Teatralne jest imprezą biznesową. I jest to biznes bardzo specyficzny, bo z góry wiadomo, że koszty wydarzenia będą wyższe od bezpośrednich przychodów. Mimo to całe przedsięwzięcie może być bardzo rentowne. Teatr, jak każda forma rozrywki, ma swoich fanów. Są wśród nich i tacy, którzy Zamojskie Lato znają i co roku starają się przyjechać choć na jeden spektakl. Znacznie więcej jednak osób w Polsce nie ma najmniejszego pojęcia, że w