"Reisefieber, czyli podróż w nieznane" w reż. Piotra Ratajczaka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Sylwia Klimek w portalu kultura.poznan.pl.
Bilet na ten spektakl śmiało można kupić w prezencie kumplowi, który właśnie kończy 40 lat. A potem pójść razem na wódkę i porządnie oblać okrągły jubileusz. Pytanie, czy po to tylko powstał spektakl "Reisefieber, czyli podróż w nieznane" w Teatrze Polskim? Reżyser Piotr Ratajczak tydzień przed premierą sam osiągnął wiek inżyniera Karwowskiego. Nie mogło się zatem obyć bez "Sto lat" od ekipy i tortu w dniu premiery, którym Piotr Kaźmierczak - jeden z aktorów, grających w "Reisefieber..." - na oczach widzów przyłożył reżyserowi w twarz. Gestem tym nieopatrznie i zapewne całkiem nieświadomie dopisał spektaklowi Ratajczaka całkiem trafioną puentę. Bo mam wrażenie, że nie udało się twórcom wyjść poza konwencję urodzinowej imprezy (z tortem w tle), na której bawią się przednio i gospodarz, i goście. Choć może jednak nie wszyscy? Antypokolenie w podróży To miał być spektakl o czterdziestolatkach. Pokoleniowy bilans, przed