"Turoń" Żeromskiego należy do sztuk rzadko granych, nie wiadomo właściwie dlaczego. Uważa się potocznie, że jest to jedna ze słabszych sztuk wielkiego pisarza, ale tak stawiając sprawę można by w ogóle zaryzykować twierdzenie, że dramaturgia jest jakby słabiej rozwiniętym skrzydłem artyzmu Żeromskiego i teza ta zapewne dałaby się obronić. Nie mamy na dobrą sprawę sztuk Żeromskiego równie ważkich i niezbywalnych w naszej kulturze literackiej jak jego "Przedwiośnie", "Uroda życia" czy "Popioły". Pewnie, że jest w "Turoniu" coś, co odczuć można jako swoisty błąd kompozycyjny: wszystkie nieomal postacie, wprowadzone na scenę w akcie pierwszym, giną w połowie utworu zawleczone na austriackie posterunki lub też porżnięte przez ludzi Szeli i sztuka ta w połowie zaczyna się jakby od nowa, z udziałem nowych bohaterów, wśród których Szela właśnie wysuwa się na plan pierwszy. Myślę, że z punktu widzenia klasycznej kompozycji uważać to mo
Źródło:
Materiał nadesłany
"Teatr" nr 7
Data:
03.04.1977