Odkrywczość i odwaga repertuarowa teatrów terenowych góruje nad tzw. scenami terenowymi nie tylko w zakresie twórczości rodzimej, jak to wynikało z poprzedniego omówienia. Niedawno odbyła się polska prapremiera sztuki Crommelyncka "Anioł i czart" w kaliskim Teatrze im. Bogusławskiego. Sztukę przełożył Stanisław Hebanowski, urzeczony głośnym w swoim czasie i niesłusznie przemilczanym "Rogaczem wspaniałym" tegoż autora. "Anioł i czart" to dla odmiany rzecz o powstawaniu mitu, o mechanizmie jego rozwoju i o wpływie, jaki wywiera na ludzi, którzy poddają się jego działaniu. Nie wszystko z pewnością zblakło w tej sztuce, jakby się pozornie wydawało. Reżyser - Tadeusz Kubalski - potraktował "Anioła i czarta" jako komedię trochę mieszczańską. Można oczywiście i tak. Ale wówczas gubi się ładunek ostrej karykatury, ów dość makabryczny humor, połączony przez Crommelyncka z przekorą filozoficzną. Mimo zastrzeżeń pow
Tytuł oryginalny
Reflektorem po scenach
Źródło:
Materiał nadesłany
Data:
17.01.1962