"Przyjazne dusze" w reż. Stefana Szaciłowskiego w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Anna Łukaszuk w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
Dom pod Londynem. Na kanapie siedzi mężczyzna - Jack, pisarz powieści kryminalnych (świetny Zbigniew Filary). Dookoła chodzi bezustannie, paplając, jego żona Susie (Małgorzata Iwańska). Z pozoru codzienna sytuacja. Dopiero po chwili dowiadujemy, się, że bohaterowie są duchami. Zginęli tragicznie (...) nie zostali wpuszczeni do raju, ponieważ pisarz jest ateistą. Wrócili więc do swojego starego domu, gdzie nie mają nic do roboty. Sytuacja zmienia się, kiedy w domu pojawia się młoda para - Simon (Marek Żerański) i Marry Webster (Sylwia Różycka). On początkujący pisarz, ona spodziewająca się dziecka żona (...) Początkowo duchy nie są zadowolone, że ktoś zakłóci ich spokój. Jednak z czasem zaczynają kochać rodzicielską miłością swoich lokatorów i postanawiają im pomóc. Dzięki temu sami się zmieniają (...) W kulminacyjnej scenie, kiedy Mary rodzi dziecko, pisarz zaczyna się modlić. Dzięki temu oboje zyskują bilet do królestwa niebie