EN

7.05.2011 Wersja do druku

Refleksje zramolałego starca

Najwyraźniej jestem już nie z tego świata. Nigdy nie byłem pruderyjny, a jednak zaczyna mi uwierać agresywna seksualność jako najcenniejsza materia artystyczna pisze w cotygodniowym felietonie "Opowieści Roztomajte" Michał Smolorz w Gazecie Wyborczej Katowice.

Ledwie odetchnąłem po upiornym festiwalu teatralnym "Interpretacje", gdzie kopulacje wszystkich ze wszystkimi (trupów nie wyłączając) awansowano do rangi miernika sztuki reżyserskiej i nowoczesnego odczytywania klasyki, a tu z marszu trafiam do zacnego Teatru Rozrywki, w którym młodzieńcze wichury hormonalne w kontekście dziewiętnastowiecznego pruskiego luteranizmu tworzą bazę premierowego musicalu ("Przebudzenie wiosny" wg sztuki Franka Wedekinda). Nic tu nie zostało mi oszczędzone: ani wzorcowy stosunek 14-latków odbyty na proscenium, ani zbiorowa masturbacja jako układ choreograficzny, ani przebojowy song do maniakalnie powtarzanego tekstu: kurwa ich mać, kurwa ich mać, jebać ich, jebać ich, jebać ich - przepraszam, jeśli coś pokręciłem, nie zapamiętałem całego libretta tej wykwintnej przyśpiewki. Najwyraźniej w sztuce zapanowała moda na artystyczne wywody, że dziewiętnastowieczna purytańska powściągliwość w sprawach seksu była jednym wielki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Refleksje zramolałego starca

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Katowice nr 104/06-05-11

Autor:

Michał Smolorz

Data:

07.05.2011

Realizacje repertuarowe