Teatr "Rozmaitości" (filia na ul. Łowickiej) "Czworokąt" Edwarda Redlińskiego, reżyseria - Marek Kostrzewski, scenografia - Marcin Stajewski. Bieżący sezon w teatrach stołecznych przebiega pod znakiem rodzimych prapremier. Zjawisko, co musi cieszyć. Nawet, jeśli artystyczna jakość prezentowanych tekstów bywa bardzo różna. Co więcej, wolno w jakimś sensie liznąć zaistniałe proporcje za normalne. Tak było zawsze. I tak jest wszędzie. Ważny jest sam trend, bo świadczy, że środowisko pisarskie przełamało długotrwały impas psychicznej niemożności, świadczy też, że teatry poczuły się współodpowiedzialne - i to faktycznie! - za stan literatury. Rezultaty muszą nadejść, już zresztą można odnotować kilka pozycji ciekawych ("Stracone wakacje" Kuśmierka), kilka zgrabnie skonstruowanych ("Gry kobiece" Zanussiego i Żebrowskiego). Obok tego trzeba odnotować i kilka porażek. "Czworokąt" Redlińskiego jest rażem. "Czworokąt" Redlłńskiego jest je
Tytuł oryginalny
Redliński contra rizling
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny