EN

12.11.2007 Wersja do druku

Recital aktorski z dramatem w tle

Spektakl nie wykorzystuje wszystkich możliwości, jakie daje dramat i staje się raz lepszym, raz gorszym recitalem aktorskim - o "Don Juanie według Topora" w reż. Piotra Bikonta Stowarzyszenia Teatralnego Badów w Teatrze KTO w Krakowie pisze Monika Kwaśniewska z Nowej Siły Krytycznej.

Na fotelu, tyłem do widowni siedzi mężczyzna. Wokół niego krząta się kobieta ubrana w długi, szary płaszcz z mnóstwem kieszeni. Goli go niewidzialną brzytwą. Gdy kończy, staje przodem do widowni i przeciera nieistniejące lustro. W nim przeglądać się będzie Don Juan szukając na twarzy śladów mieszkającej w jego ciele niewiasty. Jest tam już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz dała o sobie znać. Ma na imię Joanna i jest wdową po zabitym przez Don Juana Komandorze. Jej obecność okazuje się zbawienna dla znudzonego miłosnymi podbojami mężczyzny. Zwykłe kobiety już go nie fascynują - wszystkie są przecież takie same: piersi, pośladki, nogi... Nic szczególnego. Teraz natomiast może uczynić z kobiety faktycznie swoją drugą połowę oddając jej część swojego ciała, co zostaje symbolicznie zaznaczone przez nałożenie makijażu na połowę twarzy. Jednak stałość nie jest mocną stroną Don Juana. W końcu i taki romans mu się nudzi. Tym raz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Monika Kwaśniewska

Data:

12.11.2007

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe