Ucieszna komedja w 3-ch aktach z interludjami Stanisława Młodożeńca, z muzyką Jana Maklakiewicza, kostjumy i dekoracje Zygmunta Waliszewskiego. Reżyserja Eugenjusza Poreda.
"Ucieszna komedia o królu Herodzie nie jest utworem udanym. Trzeba to odrazu powiedzieć. Stanisław Młodożeniec jest zbyt wybitnym pisarzem i zbyt wiele cennych pozycyj posiada w swoim dorobku literackim, aby to artystycznie potknięcie się mogło mu przynieść ujmę. Młodożeniec jest przedewszystkiem poetą, rozporządzającym dużą skalą wyrazu, harmonijnie łączącego rozlewny ludowy liryzm z tęgim i zamaszystym rozmachem epickim. W swoich chłopskich nowelach Młodożeniec jest również w większym stopniu poetą, niż prozaikiem. W dramacie obowiązują już inne prawidła, inny poprostu sposób widzenia i ujmowania ludzi i spraw. Tu trzeba umiejętności logicznego budowania akcji i zamykania jej w pewnych ściśle zakreślonych ramach. Założenia artystycznie, jakie sobie Młodożeniec w "Herodzie" postawił są niejednolite od jasełkowej groteski począwszy, poprzez pantomimę i imitację rewji i cyrku, na dramacie symbolicznym skończywszy. Ale ta niejednolitoś