EN

19.04.1962 Wersja do druku

Recenzja jak sztuka (dla wtajemniczonych)

A więc druga sztuka Róże­wicza, najtrudniejsza próba. Bo to i sprawdzian nadziei i miernik porównań. Układ od­niesienia i równanie współ­rzędnych. I w ogóle. "Dezinte­gracja, alienacja, frustracja", kabotynizacja. Dawniej żarto­wano czerstwiej: "przełom w Bulwie". I potępiano słowa na "izm". Dzisiaj trzeba więcej obcych pojęć, wyszukanych nazwisk, na byle co nie da­my się nabrać. I słowa mają być na "acja". Równo dwa lata temu na tej samej sali prób Teatru Dramatycznego witaliśmy w "Kartotece" Różewicza debiut nie byle jaki, który zdawał się zapowiadać nową erę, co mó­wię, zapowiedział, "nowa era się otwiera - et caetera, et caetera". Bez konfidencji mó­wiąc, nie należałem do entu­zjastów "Kartoteki" - zbyt, moim zdaniem, zależnej od literackich wzorów paryskiej i rodzimej awangardy - ale jakżebym nie dostrzegł formy: i treści, treści i formy, śmiałości, ba, zuchwalstwa autora, pragnącego w "Kartotece" zamknąć wizerunek

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu nr 109

Autor:

JASZCZ

Data:

19.04.1962

Realizacje repertuarowe