Reality Shopka Szoł 2015 tym razem zajrzała do polskiej politycznej kuchni. Gmach krakowskiego teatru Groteska zmienił się w restaurację - relacjonuje Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.
W menu - oczywiście podawane z przymrużeniem oka - uszka (czyli afera wokół nagrań rozmów polityków w warszawskim lokalu "Sowa i Przyjaciele"), drinki madryckie (czyli żarty z polityków PiS lecących z żonami w ramach delegacji), brukselka (czyli awans Donalda Tuska na prezydenta UE i związane z tym roszady w PO), wyborczy pasztet (czyli kłopoty z policzeniem głosów przez Państwową Komisję Wyborczą), ciężkostrawne sondaże Ruchu Palikota. A wszystko dzięki tegorocznej Reality Shopka Szoł. To rewia dobrego humoru, kabaret, w którym raz do roku politycy różnych opcji śmieją się z samych siebie. Tym razem spektakl odbył się pod tytułem "Shopka i przyjaciele". Dostało się politykom wszystkich opcji. Powtarzały się żarty o pluskwach i podsłuchach. "Addio, Sienkiewiczu, kawiorów koneserze,/ Zaszedłeś jak słoneczko przez jeden mały błąd/ Przez tę złośliwą pluskwę, skaczącą pod talerzem,/ Nie dla cię już łososie, nie dla cię Kopacz