O tym, że złe przeżycia z okresu dzieciństwa rzucają się cieniem na całe życie, wiemy od zawsze. A jednak spektakl "Sytuacje rodzinne", zrealizowany w Teatrze Studio przez Piotra Łazarkiewicza, jest przeżyciem wstrząsającym. Na scenie troje młodych aktorów: syn, matka, ojciec. Rodzinny obiad. Jak w życiu. Z drobnych na pozór słów rodzi się konflikt, narasta agresja. Ale coś tu jest nie tak. Sytuacje są wyraźnie inscenizowane. Role rozdane. Teatr w teatrze. Za chwilę już wiemy. Na naszych oczach rozgrywa się specyficzna psychodrama. To dzieci, w ponurej jak ich życie piwnicy, bawią się w dorosłych. Okrutna to zabawa. Łańcuch przemocy łączy jej uczestników w zamkniętą całość. Negatywna energia przenika wszystkich. Nigdy nie wiadomo, przeciw komu się obróci. Kopany za chwilę zacznie kopać kopiącego. Jeśli pojawi się sojusznik, za moment staje się wrogiem. Nie ma miejsca na lojalność, współczucie, zrozumienie. Czy świat jest rzeczywiście
Tytuł oryginalny
Raz, dwa, trzy; teraz ty
Źródło:
Materiał nadesłany
Gość Niedzielny Nr 25