EN

1.05.2000 Wersja do druku

Raz dokoła

W inscenizacji Wesela stworzonej przez Wyspiańskiego w teatrze krakowskim - i opisanej później w didaskaliach - taniec pojawiał się zaledwie dwukrotnie: w trakcie spotkania Marysi z Widmem i w zakończeniu. W obu przypadkach był to taniec śmierci. Wyspiański nie ukazał bowiem izby tanecznej. Przez uchylone boczne drzwi było tylko słychać huczne weselisko, muzykę graną przez wiejską kapele oraz szum i rumot roztańczonej gromady. Jerzy Grzegorzewski w Weselu wyreżyserowanym w warszawskim Teatrze Narodowym uczynił ów ukryty przez Wyspiańskiego za sceną krąg tupotających tancerzy, którzy kręcą się w zbitej masie w takt jakiejś ginącej we wrzawie melodii - najważniejszym motywem spektaklu. Taneczny krąg wysuwa się wielokrotnie zza kulis na środek sceny, po czym siłą bezwładu cofa z powrotem, ale nadaje całemu przedstawieniu rytm i dynamikę. Jest metaforą zbiorowości złączonej silnymi więzami, znajdującej się w stanie rozbudzenia i euforii. W koń

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Raz dokoła

Źródło:

Materiał nadesłany

Odra nr 5

Autor:

Rafał Węgrzyniak

Data:

01.05.2000

Realizacje repertuarowe