- Za co? - pytał bity stłuczoną butelką człowiek. - Za to, że jesteś ciemny - usłyszał. Na festiwalu teatralnym w Węgajtach pod Olsztynem trzech bandytów napadło ciemnoskórego aktora Abdela Mandili.
Pogotowie przewiozło Abdela do olsztyńskiej polikliniki MSWiA w niedzielę nad ranem. Był nieprzytomny. Miał rany na czole, przedramieniu i dłoniach. - Już odzyskał przytomność, ale kilka dni poleży - mówił wczoraj po południu Marek Gojło, lekarz dyżurny. Abdel nie czuł się na siłach rozmawiać z policją i dziennikarzami. Rano odwiedził go Simon Mol, szef grupy teatralnej Migrator Theatre, w której grał Abdel: - Mówił, że zaatakowali go bez powodu, za to, że jest czarny. Abdel Mandili ma 43 lata. Od 13 lat żyje w Polsce, ma żonę Polkę. - To dobry, ciepły chłopak - mówi Adam Rogoziński, jego kolega z Migratora. - Udziela się społecznie, pomaga alkoholikom z grupy AA, narkomanom na grupie wsparcia. To chodząca dobroć. Do Węgajt, małej wsi pod Olsztynem, Migrator przyjechał na festiwal Wioska Teatralna zorganizowany przez Teatr Wiejski "Węgajty". Od środy teatry alternatywne z całego świata pokazywały spektakle o życiu i problemach w ich kraj