O bohaterce musicalu "Przygody mrówki Bogo-Jogo" z MACIEJEM KOWALEWSKIM, reżyserem i scenarzystą spektaklu, rozmawia Adam Furyk Kiedy poznał Pan mrówkę Bogo-Jogo? - Poznałem ją w 1999 roku. W nocy przyszła na moje biurko i zaczęła do mnie mówić. Byłem na początku bardzo zaskoczony, że istnieje mrówka, która potrafi mówić, ale kiedy ochłonąłem, zacząłem zapisywać niesamowite historie, które mi opowiadała. Jak zrobiło się jasno, zasnąłem na biurku. Kiedy się obudziłem, mrówki już nie było. Została tylko gotowa historia i czarne ślady stóp na kartkach papieru. Podobno mrówka Bogo-Jogo podróżuje po całym wszechświecie? - Na razie podróżuje po Księżycu. Może planuje podróże poza naszą galaktykę, ale nic o tym nie wiem. Czekam niecierpliwie, aż do mnie przyjdzie i mi o tym opowie. Czy to prawda, że jest także utalentowanym raperem? - Od urodzenia była trochę inną mrówką niż pozostałe w jej mrowisku. Inne chci
Tytuł oryginalny
Rapująca mrówka
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie nr 127