Kiedy przed laty dwa lubelskie zespoły - Teatr Provisorium i Kompania Teatr - rozpoczynały ścisłą współpracę, można było poczuć pewne zaskoczenie. Bowiem skupieni w nich twórcy wywodzili się z odmiennych obszarów teatralnych i w ich wcześniejszych dokonaniach trudno było doszukać się wspólnego mianownika. Jednak wspólna realizacja "Ferdydurke" rozwiała wszelkie wątpliwości. Powstał spektakl wybitny, przyjmowany wręcz entuzjastycznie, a przy tym dowodzący prawdziwości tezy, że najciekawsze dokonania rodzą się "na styku" rozmaitych tradycji, obszarów i doświadczeń. Ta inscenizacja powieści Gombrowicza stała się również początkiem swego rodzaju nieformalnego tryptyku podsumowującego zbiorowe doświadczenie historyczne Europy Środkowej w XX wieku. Kolejnymi jego częściami były: "Sceny z życia Mitteleuropy" według "Niepokojów wychowanka Törlessa" Roberta Musila oraz "Do piachu" Tadeusza Różewicza. Wybitny krytyk Jan Kott uznał tę
Źródło:
Materiał nadesłany
"Kurier Lubelski" nr 51