Nasz recenzent Łukasz Maciejewski przez cały rok śledzi ich poczynania na scenach teatralnych, ekranach kin i telewizorów. Nie umykają spektakularne wpadki, nieporozumienia i kompromitacje. Ale potrafi też docenić gwiazdy, które błyszczą mocnym światłem na artystycznym firmamencie. O tym kto znajduje się na szczycie, a kto obniżył loty, pisze w drugim już rankingu aktorów Gazety Krakowskiej.
Joanna Kulig (zwyżka formy) Najbardziej utalentowana w swoim pokoleniu aktorka. Urodziwa, inteligentna, z temperamentem. Gra w filmach, wspaniale śpiewa (ostatnio w telewizyjnym koncercie z piosenkami "Starszych Panów"), mądrze buduje karierę. Nie znajdziemy jej w plotkarskich magazynach i na celebryckich bankietach. A przecież Joasia ma się czym pochwalić. W "Sponsoringu", który w lutym pojawi się na naszych ekranach, jest równorzędną partnerką Juliette Binoche. W "Kobiecie z piątej dzielnicy", której jeszcze nie było w naszych kinach, spotkała się z Ethanem Hawke'em i Kristin Scott-Thomas, a w hollywoodzkim "Jasiu i Małgosi" z Jeremym Rannerem i Gemmą Arterton. To jej czas! Aldona Jankowska (zwyżka formy) W świetnym "Hotelu Babylon" Gavrana w Teatrze Ludowym udowodniła, że nie ma takiego aktorskiego zadania, któremu by nie podołała. Jankowska może być na serio i na żarty. Wcielając się jednocześnie w kilka ról, męskich i żeńskich, nawet na