EN

10.01.2007 Wersja do druku

Ramota, która opiera się eksperymentatorom

"Księżniczka czardasza" w reż. Marty Meszaros i "Wesoła wdówka" w reż. Andrzeja Strzeleckiego w Mazowieckim Teatrze Muzycznym "Operetka". Pisze Stefan Drajewski w Głosie Wielkopolskim.

Od pamiętnego przedstawienia Jerzego Grzegorzewskiego "Usta milczą, dusza śpiewa" minęło ponad dwadzieścia lat, a ja ciągle czekam, aż pojawi się reżyser, który znajdzie klucz i odczyta tak piękne w swojej głupocie operetki na nowo. Było blisko. Mazowiecki Teatr Muzyczny "Operetka" powierzył reżyserię "Księżniczkę czardasza" Marcie Meszaros, a "Wesołą wdówkę" Andrzejowi Strzeleckiemu. Oboje pochodzą z innych światów. Sposób na Kalmana Wydawało mi się, że Marta Meszaros jest idealnym reżyserem, który zreinterpretuje poczciwą "Księżniczkę czardasza" [na zdjęciu] Emericha Kalmana. Sądziłem, że reżyserka, która ma muzykę węgierską we krwi i wyostrzony zmysł obserwacji socjologicznej, odczyta z tych banalnych piosenek coś więcej. Gdyby przyjrzeć się, kim byli bywalcy "Orfeum", teatrzyku, w którym rozgrywa się ta operetka, można by dostrzec pewne pokrewieństwo lub powinowactwo z bywalcami współczesnych night clubów, dyskotek czy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Usta milczą, dusza śpiewa

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 7/09.01.07

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

10.01.2007

Realizacje repertuarowe