EN

17.12.2012 Wersja do druku

Rakowiecki: Idźcie do teatru filmowcy

Nie lubię strasznie tego polskiego narzekania i apriorycznej "wiedzy", że coś jest złe, ale akurat w kwestii obsad polskich filmów od lat mam przekonanie, że to jedna z najsłabszych stron polskiej kinematografii. Niewielu bowiem spośród tysięcy polskich aktorów na ekrany trafia do pierwszo- i drugoplanowych ról filmowych. A że jako selekcjoner Warszawskich Spotkań Teatralnych jeżdżę właśnie po teatralnej Polsce, kolejny raz przekonuję się, jak wielu znakomitych artystów, zasługujących na główne kinowe role, pozostaje zupełnie anonimowa - pisze Jacek Rakowiecki na blogu Filmowisko.

Tak jest, jak się Państwu wydaje! Rzeczywiście najwięcej w polskich filmach grają Tomasz Karolak, Borys Szyc, no i jeszcze kilkudziesięciu ich kolegów A to, że publiczności tak się wydaje, wiadomo, bo przy okazji co drugiej informacji o nowym polskim filmie w internecie niezliczone grono hejterów wyklina, że Szyców i Karolaków mają dość i skoro taka jest obsada, to za nic w świecie tego filmu nie obejrzą. Nie lubię strasznie tego polskiego narzekania i apriorycznej "wiedzy", że coś jest złe, ale akurat w kwestii obsad polskich filmów od lat mam przekonanie, że to jedna z najsłabszych stron polskiej kinematografii. Niewielu bowiem spośród tysięcy polskich aktorów na ekrany trafia do pierwszo- i drugoplanowych ról filmowych. A że jako selekcjoner Warszawskich Spotkań Teatralnych jeżdżę właśnie po teatralnej Polsce, kolejny raz przekonuję się, jak wielu znakomitych artystów, zasługujących na główne kinowe role, pozostaje zupełnie anonimowa.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Idźcie do teatru filmowcy

Źródło:

Materiał nadesłany

www.canalplus.pl/10.12.12

Autor:

Jacek Rakowiecki

Data:

17.12.2012