W teatralnej Warszawie sądy ucierają się łatwo, łatwo generalizują 1 trudno je potem przełamać. Są spektakle, o których nie napisze nikt. Taki los spotkał ostatnio wystawionego w Teatrze Dramatycznym "Cara Mikołaja" Tadeusza Słobodzianka. Teatr Dramatyczny pod dyrekcją Zbigniewa Zapasiewicza nie ma dobrej prasy i w rezultacie pominięto całkowitym milczeniem przedstawienie , które nie tylko jest sukcesem młodego zespołu, ale powinno przyciągnąć uwagę z racji debiutu nowego, interesującego autora. Tym bardziej, że dla krytyków Tadeusz Słobodzianek nie jest wcale pustacią anonimową. zanim został reżyserem i autorem dramatycznym, był recenzentem teatralnym "Polityki", na której łamach do 1981 roku pisał pod pseudonimem Jan Koniecpolski. Akcja sztuki, opublikowanej uprzednio w "Dialogu", toczy się w . trzydziestych na wsi białoruskie okolicy miasteczka Krynki, (dziś niemal na wschodniej granicy Polski). W odpus
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 24