"Zrób sobie raj" w reż. Kasi Adamik i Olgi Chajdas w Teatrze Studio w Warszawie. Odradza tygodnik Pani.
W spektaklu, który w założeniu ma opowiadać o życiu bez Boga, najlepszą sceną jest wyznanie wiary. Czyni je policjant (Piotr Ligienza) przebywający w zaświatach jako nieodebrana urna. W trójwymiarowej przestrzeni krematorium wegetują także pozostali bohaterowie, o których rodziny nie upomniały się po śmierci. Sztuka odstrasza dłużyznami, marazmem i scenicznym chaosem. Na szczęście raj odzyskujemy zaraz po wyjściu z teatru.