EN

4.04.2011 Wersja do druku

Radosław Rychcik: Życie w teatrze mnie nie obchodzi

- Liczy się dla mnie przede wszystkim fakt, że to, co proponuję, działa i spotyka się z odbiorem, na którym mi zależy. To jest dla mnie, jako reżysera, fantastyczny komunikat. To jednak nadal teatralny start i początek tego, co wiem, że chcę zrobić. Wciąż faza nienasycenia - mówi reżyser RADOSŁAW RYCHCIK, laureat Festiwalu Interpretacje w Katowicach.

Rok temu "Samotność pól bawełnianych" w reżyserii Radosława Rychcika była spektaklem towarzyszącym Interpretacjom. Teraz młody reżyser po raz pierwszy stanął do konkursu i od razu zdobył Laur Konrada. - To jednak nadal mój teatralny start, początek tego, co chcę zrobić - mówi laureat. Rozmowa z Radosławem Rychcikiem [na zdjęciu]: Aleksandra Czapla-Oslislo: Spodziewa się pan, że Laur Konrada będzie miał wpływ na teatralną karierę? Radosław Rychcik, reżyser, laureat Interpretacji: Na pewno tak, choć nie wiem ostatecznie, czego się po tym wyróżnieniu spodziewać, jakie będzie miało dla mnie konsekwencje. Na pewno wiem, że z wielką namiętnością uczyłem się o Konradzie Swinarskim. Może to zabrzmi naiwnie, ale nagroda, która jest jego imienia, jest mi bardzo bliska. Poza tym wyróżnienie to przyznawano artystom, od których się uczyłem, i to jest wspaniałe, że mogę stanąć z nimi w jednym szeregu. Dosłownie uczyłem się przecież

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rychcik: Życie w teatrze mnie nie obchodzi

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Katowice nr 78

Autor:

Aleksandra Czapla-Oslislo

Data:

04.04.2011