Teatr w Radomiu, w ramach wymiany, w jaskini musicalowego polskiego lwa, czyli na scenie chorzowskiego Teatru Rozrywki, zdecydował się przedstawić głośne swe przedstawienie "Józefa i cudownego płaszcza snów w technikolorze" Tima Rice'a i Andrewa Lloyda Webbera. I odniósł spory sukces. Zasłużenie. "Józef..." zrodził się z kantaty "pop", zamówionej przez nauczyciela muzyki młodszego brata kompozytora dla szkolnego chóru. Szkolny, 25-minutowy koncert powtórzono przed 2,5-tysięczną widownią w głównej sali opactwa Westminster i w nieco rozszerzonej wersji - w londyńskiej katedrze św. Pawła. Po tej prezentacji Decca zdecydowała się opublikować płytę, zaś po wielkim sukcesie musicalu "Jesus Christ Superstar" tych samych autorów, postanowiono rozwinąć i "Józefa...". Tak narodził się musical, w którego konstrukcji czuje się i dziś kantatową budowę. Inscenizacji to na pewno nie ułatwia, zaś ogromne zadanie stawia przed Narratorem, któremu przychodz
Tytuł oryginalny
Radom w Chorzowie
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni nr 54