Teatr Powszechny im. Kochanowskiego rozpocznie sezon mocnym uderzeniem. Pod koniec września premiera przygotowanej z rozmachem "Anny Kareniny". Zainteresowanie jest tak duże, że biletów nie zostało już zbyt wiele.
- Pod względem obsady może nie będzie to tak liczne przedstawienie jak mamy w repertuarze, bo na scenie zobaczymy ponad dwadzieścia osób, ale rozmach będzie. Gwarantuje to sposób, w jaki jest budowane - mówi Zbigniew Rybka, dyrektor "Powszechnego". - Akcja będzie się dziać na całej naszej scenie, w ruch pójdą obrotówki, do tego wspaniałe kostiumy - dodaje. Premiera "Anny Kareniny" w piątek 27 września. Spektakl na podstawie własnego scenariusza reżyseruje Grigorij Lifanov, znany z doskonałej "Zbrodni i kary", przygotowanej na scenie kameralnej w 2012 r. Czy przedstawienie będzie miało tradycyjną formę, czy może to uwspółcześniona wersja jednej z najpopularniejszych powieści Lwa Tołstoja? - Jeśli chodzi o odwołania historyczne, to one będą, ale nie chcemy stworzyć na scenie archiwum - odpowiada dyrektor. W listopadzie rozpocznie pracę specjalista od Gombrowicza Mikołaj Grabowski. Tym razem jednak weźmie na warsztat powieść "Mokradełk