Najpierw skromne monodramy, potem okazałe przedstawienie z Ukrainy - tak w skrócie można podsumować drugi dzień VII Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego.
Konkurs na monodram gombrowiczowski ogłosił Powszechny już kilka miesięcy temu. Do udziału w festiwalu zakwalifikowano dwie produkcje. Wczoraj można je było obejrzeć na małej scenie. Alina Czyżewska zaprezentowała "Dziewictwo", a Przemysław Gąsiorowicz - "Gombrotypy" [na zdjęciu]. Szczęśliwie w ślad za aktorami z Teatru z Czerkasów na Ukrainie dotarły do Radomia też dekoracje. Grupa już od samego rana w piątek na dużej scenie ruszyła z próbami do "Ferdydurke". Sam spektakl można było oglądać wieczorem. - Znam tę sztukę Gombrowicza, znam też język rosyjski, a język ukraiński jest trochę podobny i do polskiego, i do rosyjskiego. Sądzę więc, że nie będę miała żadnych trudności ze zrozumieniem aktorów - mówi Małgorzata Lewicka. W sobotę "Tajemnicę" zaprezentuje Teatr Porywacze Ciał z Poznania (godz. 17), a Teatr im. Fredry z Gniezna - "Trans-Atlantyk" (godz. 19.30). Na niedzielę na godz. 17 zaplanowano radomską premierę "Gombrow