Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego zaprasza w sobotę i niedzielę na "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Mikołaja Grabowskiego. Chochoł jest tu hipsterem, mężczyzna w dresie dzierży kosę, a tańczy się w rytmie twista.
"Wesele" Wyspiańskiego to jedna z najpopularniejszych, ale i najtrudniejszych polskich sztuk. Jak przedstawić ją współczesnym? Tego wyzwania podjął się reżyser Mikołaj Grabowski, który opracował tekst, muzyką i wyreżyserował spektakl, który przedpremierowe) będzie można obejrzeć w weekend w radomskim teatrze. - "Wesele" trzeba dostosować do czasu, wystawione w 1901 r. odnosiło się do kompletnie innej widowni niż ta, która zasiądzie na premierze i kolejnych spektaklach. To była wtedy premiera stulecia, Wyspiański pozwolił sobie na okrutny żart z Polaków, na diagnozę, której się chyba nikt nie spodziewał. Dlatego ten utwór wtedy w Krakowie tak silnie działał i dzielił publiczność. W końcu wszyscy uwielbialiśmy Wyspiańskiego i w związku z tym nie wiem, czy do końca go dobrze czytamy, ale myślę, że ta diagnoza naszej polskiej duszy jest nadal obowiązująca, po prostu pojawia się w nieco innej konfiguracji. Pewne cechy z tamtego okresu zahi