W sobotę w Teatrze Powszechnym im. Jana Kochanowskiego długo wyczekiwana premiera "Niebezpiecznych związków" Pierre'a Choderlosa de Laclos w reż. Michała Siegoczyńskiego.
Spektakl jest próbą świeżego spojrzenia na klasykę literatury. Bohaterowie i fabuła potraktowani są w nim z przymrużeniem oka, a tragizm powieści de Laclos rozładowany jest sporą dawką komizmu. Przedstawienie swobodnie miesza estetykę XVIII wieku z popkulturą i garściami czerpie ze współczesnej kinematografii i sztuki. Piątka zdesperowanych aktorów, których prywatne i zawodowe marzenia coraz bardziej rozmijają się z rzeczywistością, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i decyduje się na produkcję własnego, niezależnego filmu. Kluczem do sukcesu ma być idealny scenariusz, traktujący o miłości, namiętności, zdradzie i śmierci. Wybór pada na literaturę XVIII-wieczną - owiane aurą skandalu "Niebezpieczne związki" Pierre'a Choderlosa de Laclos, których śmiała erotyka ma być dodatkową atrakcją filmowej ekranizacji. Grzeszna powieść osnuta jest wokół intrygi pięknej, acz okrutnej markizy de Merteuil, która próbując się zemścić na