Szef Powszechnego złożył dymisję. Uważa, że władze miasta ingerują w repertuar. - Nie pozwolę robić z siebie kretyna - mówi Sroka.
Sroka dymisję złożył w czwartek, z Radomia chce odejść z końcem sierpnia. - Prezydent Andrzej Kosztowniak nie zdecydował o przyjęciu rezygnacji. Czeka na opinie w tej sprawie wiceprezydenta Ryszarda Fałka - powiedziała nam rzeczniczka prezydenta Katarzyna Piechota. O powodach rezygnacji nie chciała mówić. - Dostałem od prezydenta pismo pana Sroki. Występuje w nim z pewną propozycją, a w uzasadnieniu wielokrotnie przywołuje moje nazwisko. Pan prezydent poprosił mnie, bym się do tego odniósł, i ja to zrobię do poniedziałku - stwierdził tylko Fałek. Sroka nie ukrywa, że rezygnuje, bo nie układa mu się współpraca właśnie z Fałkiem, z odpowiedzialnym za sprawy kultury zastępcą prezydenta. Poszło głównie o pomysł Fałka, by Powszechny przygotowywał więcej przedstawień będących adaptacjami lektur szkolnych. Propozycję taką Fałek ogłosił w końcu marca. Magistrat miał dopłacać do realizacji lektur, tak by bilet kosztował nie więcej