Nie mogło być inaczej: mamy kolejny skandal. Rzecz w tym jednak, że tym razem nie bierze w nim udziału ani szabla, ani głaz, ani nawet Żydzi, choć z nimi - jak uczą publicyści "Naszego Dziennika" - nigdy nie wiadomo. A jest tak: w poznańskim Teatrze Polskim wystawiono sztukę współczesnego brytyjskiego dramaturga Marka Ravenhilla "Shopping and Fucking" w reżyserii Pawła Łysaka. Co się stało? Otóż drgawek nienawiści nie mogą powstrzymać poznańscy radni, według których dyrektorzy Teatru Polskiego zrobili sobie tam burdel, ponieważ sztuka Ravenhilla to homoseksualizm, pornografia, dewiacje, banał, seks, wulgaryzmy, słowem - jak to się mówi - syf i malaria. Co robić, co robić Wyrzucić dyrektorów teatr z pracy! Wniosek w tej sprawie jest już gotowy. W tym wszystkim wcale nie jest ważna sztuka "Shoppping nad Fucking", radni mają inny argument: Teatr Polski wybudowano jeszcze w czasie zaborów ze składek mieszkańców Poznania, by krzewić tam kulturę p
Tytuł oryginalny
Radni, burdel i zabory
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna nr 98