"Dziady" Adama Mickiewicza w reż. Lecha Raczaka Fundacji Orbis Tertius w Poznaniu. Pisze Iwona Torbicka w portalu kulturaupodstaw.pl.
Pokręcone, polskie losy, życie w petersburskim piekle, wykrzyczane językiem Mickiewicza i ubrane w poetyckie obrazy-czasem niezwykłej urody. Lech Raczak mierzy się z "Dziadami"- trudna to walka, bo na scenę wkraczają nieudramatyzowane fragmenty III części "Dziadów". Niełatwo pokazać w teatrze tekst, który jest wierszowanym opisem, takim, jak Dziady część III Ustęp. Trzeba się liczyć z tym, że część publiczności przyśnie z nudów, a aktorzy będą ekspresyjni na maxa, sądząc, że tylko w ten sposób utrzymają uwagę widzów. W spektaklu Raczaka znużenie dopada widzów tylko raz, mniej więcej w połowie przedstawienia. Opis podróży do Rosji, krajobrazu carskiej krainy, przez którą pomykają kibitki z polskimi więźniami, przepyszne zabawy w Carskim Siole, wreszcie sam Petersburg ("budowały go chyba Szatany") - a wszystko podane jedenastozgłoskowym wierszem - to wyzwanie dla reżysera. Raczak postanowił wywołać duchy tych, którzy rządzil