"Chaos pierwszego poziomu" Mateusza Pakuły w reż. autora w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Michał Mizera, członek Komisji Artystycznej Ogólnopolskiego Konkursu Na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Stary Teatr gra poranki na Scenie Kameralnej. Bajka? Lektura szkolna? Spektakl edukacyjny? Wszystkiego może po trochu, ale przecież żadne z tych określeń nie oddaje istoty najnowszego projektu Mateusza Pakuły, występującego tym razem w podwójnej roli: autora i reżysera. To zazwyczaj korzystne połączenie, szczególnie dla tego pierwszego fachu. Już nie wspominam o historii teatru, ale z punktu widzenia sytuacji polskiego dramatu współczesnego takie doświadczenia mają często ożywczą moc. Mają też swoje ograniczenia, o czym za chwilę. Tak czy owak owe porankowe przedstawienia w teatrze przy Starowiślnej są zabiegiem niejednoznacznym. Takie właśnie porankowe (ale sobotnie) przedstawienie oglądałem. Widownia jednak zupełnie "wieczorna", żarty chwytane w lot, tam, gdzie wybrzmiewał ton serio, tam widownia temu tonowi się poddawała. Nie bajkowa forma, choć przypominająca nieco kultowy francuski serial animowany Było sobie życie, nie lekturowy skrót z t