"BRYTANIK" zabrzmiał szlachetnym tonem. To dla teatru pochwała najwyższa. Bo tragedie Racine'a są szczytami niedostępnymi. "Nie ma nic trudniejszego do grania niż Racine" - stwierdził przed paru laty Barrault podczas głośnej dysputy w Sorbonie. Racine'owskie role wymagają pracy wielokrotnie większej niż inne; trzeba je "rzeźbić", by osiągnąć czystość rysunku. Przygotowywaną od miesięcy premierę "Brytanika" w Teatrze Narodowym parokrotnie opóźniano. Przedstawienie, dojrzewało powoli. Była to penetracja w głąb racine'owskiego świata: gry intelektu i namiętności, racjonalistycznej spekulacji i ludzkiego doświadczenia. Akcja "Brytanika" rozgrywa się w komnacie pałacu Nerona. Poza tą komnatą jest Rzym i jego problemy polityczne, społeczne, jest potężne państwo rządzone przez młodego władcę, który tu, w ciągu jednego dnia, odsłania swe wnętrze, ujawnia dojrzewające w nim zbrodnicze instynkty. Z genialną intuicją Racine wyodrębnia z tła ow
Tytuł oryginalny
Racine współczesny
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowa Kultura nr 17