Dwa przedstawienia piękne a tak odmienne. "Trzy siostry" Czechowa w Teatrze Współczesnym konstruowane precyzyjnie z kruchych elementów nastroju, filozoficznej zadumy, ironii. "Brytanik" Racine'a w Teatrze Narodowym - to rysunek o zdecydowanych liniach i konturach silnych uczuć i namiętności, prostych w swej prostocie, szczerych i jakoś wyzwalających. Klarowność klasycyzującej tragedii. Historyczne tło akcji - początki panowania Nerona w Rzymie. Sztuka pisana przez Racine'a prawie 300 lat temu (1669) a mimo to (świetnie zagrana) działa silnie i dziś. Brytanik, choć postać tytułowa, nie jest wcale właściwym bohaterem sztuki. Młodzieńczy, szlachetny, szczery aż do naiwności, staje się pionkiem w rozgrywce tych dwojgu matki i syna. Agrypina i Neron. Wielkie ambicje, duma, zaborczość. Walka o władzę, wpływy - znaczenie. Sytuacje komplikuje stosunek: syn - matka. Więc zamiast miłości - nienawiść. W porównaniu z "Brytanikiem" "Trzy
Tytuł oryginalny
Racine i Czechow (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny Nr 12