EN

3.04.1996 Wersja do druku

Rachunek sumienia

Ostatni obraz w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie to ogromne zdjęcia z pogromu kieleckiego z 1946 roku. Widać na nich samotną kamienicę, ludzi stojących pod murem i zwłoki na ciężarówce. Ogląda się ten obraz po przejściu czterech pięter wypełnionych dokumentami Zagłady. W polskiej sztuce to tragiczne wyda­rzenie przez pół wieku otoczone by­ło milczeniem. Nikt dotąd nie odważył się mówić o polskim antysemityzmie tak otwarcie, jak zrobił to kielecki poeta i dra­maturg Andrzej Lenartowski w opublikowanej w 1991 roku sztuce "Spotkamy się w Jerozolimie". "Bij Żyda! Bij par­cha! Za krew chrześcijańską! Za Pana Je­zusa! Polska dla Polaków!" - krzyczy w jego dramacie tłum, który 4 lipca 1946 roku zamordował 42 Żydów ocalałych z Holocaustu, w tym dzieci. Na wieść o pogromie opuściło kraj 100 tys. Żydów. W tej sztuce ani razu nie pada słowo Kielce, mówi się o "gównianym mia­steczku". Nie jest to dokumentalny za­pis wydarzeń, lecz osnuty na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rachunek sumienia

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Nr 80

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

03.04.1996

Realizacje repertuarowe