Cokolwiek by jednak nie powiedzieć o tegorocznym R@Porcie, był udany. Gdynia przez kilka dni stała się teatralną stolicą. To tu przyjechały najsłynniejsze spektakle współczesnej dramaturgii ostatnich kilku sezonów - pisze Anna Bielecka z Nowej Siły Krytycznej.
Ostatni dzień festiwalowych zmagań koncentrował się wokół patrona II edycji - Tadeusza Różewicza. Tylko konkursowe "Dziady. Ekshumacja" (na zdjęciu) Pawła Demirskiego w reżyserii Moniki Strzępki zburzyły błogą myśl o starym poecie. I w ogóle o sensie nowego teatru. Zaczęło się obiecująco od najnowszego spektaklu teatru telewizji "Trelemorele" w reżyserii Piotra Łazarkiewicza. Różewicz po jedenastu latach milczenia, po "Kartotece rozrzuconej", w końcu wyraził się w dramatycznej formie. Kilkustronicowy zaledwie tekst znów mówi jednak bardzo wiele o kondycji współczesnego społeczeństwa, diagnozując obecny stan kultury i cywilizacji. To właściwie humoreska, żartobliwy scenariusz przeznaczony "dla telewizji publicznej lub prywatnej", który wyśmiewa kolorowy świat medialnych, sezonowych gwiazdeczek, kpi z głupoty newsów serwowanych przez środki masowego przekazu i z ludzkiej, pożądliwej gonitwy za nimi. W tym natłoku spraw i chaosie myśli tr