Konsekwentnie wychowywani na teatrze mieszczańskim (przez włodarzy trójmiejskich teatrów) widzowie, gremialnie opuszczali teatr w trakcie trwania spektaklu - pisze Łukasz Rudziński z Nowej Siły Krytycznej.
Ostatni dzień festiwalu okazał się zwrotem ku teatrowi feministycznemu. Historyzm opowieści, tak konsekwentnie prezentowany przez poprzednie dni, tym razem posłużył za pretekst do przedstawienia zobiektywizowanych losów kobiet. Koło historii przetoczyło się po wygnańcach, bezpaństwowcach i odszczepieńcach, przemknęło przez epokę PRL-u, zahaczyło o stereotypowy obraz Polaków i takiż obraz twórczości Mrożka, by w końcu poturlać się potulnie pod nogi wyemancypowanych dam. W finale festiwalu, przy na wpół opustoszałej widowni, "Madagaskar" Mariusa Ivaškievičiusa w reżyserii Rimasa Tuminasa oczarował wszystkich tych, którzy mu na to pozwolili, nie wychodząc z przedstawienia przedwcześnie. Sztuka Marii Wojtyszko "Macica" [na zdjęciu] ma być przenikliwą diagnozą kobiecości, przefiltrowaną przez dziewczęcy bunt przed macierzyństwem i stereotypową rolę kobiety w społeczeństwie. Realizacja Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach okazała się j