"Między ustami a brzegiem pucharu" Martyny Wawrzyniak w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Michał Centkowski w Newsweeku.
"Między ustami a brzegiem pucharu" z Teatru Zagłębia w Sosnowcu nie jest adaptacją popularnego niegdyś romansu. To raczej teatralna próba rekonstrukcji fascynującej biografii jego autorki, Marii Rodziewiczówny. Akcja spektaklu rozgrywa się w trzech planach. Zaczyna się współcześnie rozmową dwóch młodych dziewczyn o zapomnianym romansidle z babcinej półki. Ale tak naprawdę to rozważania o kulturowych fantazmatach kobiecości. Równolegle zafascynowana powieścią "Lato leśnych ludzi" grupa harcerzy w związku z otwarciem muzeum poświęconego pamięci Rodziewiczówny wędruje po kresach dawnej Rzeczypospolitej, poszukując śladów rodzinnego majątku autorki. W tej opowieści, chwilami zabawnej, chwilami nużącej, twórcy rozbrajają martyrologiczny potencjał biografii i dorobku Rodziewiczówny, silnie przywiązanej do ziemiańskich tradycji. Jest wreszcie najciekawsza, osobista opowieść o losach autorki, snuta po cichu, jakby nieco na uboczu, przez kobiety