"Jesteśmy braćmi?" w reż. Janusza Zaorskiego w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze. Pisze Alina Gierak w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
Duża scena okazała się za duża. Większość czasu aktorzy po prostu stoją. Teoretycznie, to powinien być hit. Świetny autor - Ronald Harwood, twórca "Garderobianego", zdobywca Oscara za scenariusz do "Pianisty" Romana Polańskiego, znany i doświadczony reżyser - Janusz Zaorski, spod którego ręki wyszły "Matka Królów" i "Piłkarski poker". Do tego dobrzy aktorzy jeleniogórskiej sceny. Ten doborowy skład sięgnął po sztukę Harwooda "Jesteśmy braćmi?". Z pozoru lekką i śmieszną opowieść o konflikcie między rodzeństwem, mającą jednak drugi, poważniejszy podtekst. Jest nim pytanie o granice sztuki, o starcie między życiem prywatnym a twórczością. O to, czy wszystko jest na sprzedaż? Pytanie ważkie i aktualne. Czy dotarło do widzów? Czy sprawiło, że po spektaklu zastanawiali się nad granicą wolności pisarza czy dramaturga? Jeśli tak, to nieliczni. Ci, którzy przebrnęli przez pierwszy akt i nie dali się zirytować w drugim. Bo poc