"Księżna d'Amalfi" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Grażyna Antoniewicz w Dzienniku Bałtyckim.
Poziomy drewniany pomost kojarzy się z krzyżem. Ściany-kolumny i lustra wędrują po scenie. Jesteśmy w pałacu księżnej - jeden ruch i przenosimy się do komnaty Kardynała czy sanktuarium Matki Boskiej w Loretto. Kolorowe tafle na podłodze. Są jak błękitna woda, zielona ziemia, czasem czerwone jak.... krew. Modna ostatnio w teatrach scenografia komputerowa. Nastrój budowany światłem. Trzeba przyznać, że Magdalena Gajewska potrafi operować przestrzenią. Sceny urzekają urodą plastyczną. Odbyła się premiera oczekiwanej z dużym zainteresowaniem "Księżnej D'Amalfi" Johna Webstera. Jest to dramaturg elżbietański rzadko wystawiany w Polsce. Choć ten interesujący tekst powstał czterysta lat temu, brzmi dziwnie współcześnie. "Krew, pycha, żądza pchają do otchłani. Każdy, jak diament, sam sobą się rani - mówi książę Ferdynand, jeden z okrutnych braci pięknej księżnej. Na scenie aż kipi od namiętności. Jest dzika miłość wbrew wszystkim i w