Myślenie jest najniezdrowszą rzeczą na świecie: ludzie umierają na to, jak na każdą inną chorobę. Na szczęście nie jest ona zaraźliwa - przynajmniej u nas. (Oskar Wilde) Przez sceny polskich teatrów przewala się "nowoczesność". Polega to mniej więcej na tym, iż bierze się wielkie teksty, na przykład Czechowa, Gombrowicza, Szekspira i wyprawia się z nimi cuda najdziwniejsze. A przecież - jak uczy nas historia teatru - najwybitniejsze spektakle powstawały z nowoczesnego i dogłębnego czytania wielkich autorów, a nie wywracania ich "na nice". Tak robił Swinarski i Strehler, tak robią Brook i Stein, Chereau i Ronconi... Cała ta sytuacja pomieszania pojęć i kryteriów, osobliwy polski postmodernizm jest dla mnie przykry tym bardziej, gdy dotyczy on moich studentów, zarówno reżyserów jak i recenzentów teatralnych. Uczę ich miłości do muzyki, do wielkich tekstów, wrażliwości i - pokory. Póki są na uniwersytecie czy w szkole teatralnej, jako�
Tytuł oryginalny
Pycha
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój Nr 6