"Między Wenus a Ziemią" w reż. Bożeny Baranowskiej w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy. Pisze Kinga Kruczek w Konkretach.
Ciepła, wzruszająca, zabawna, ale i smutna momentami, a przede wszystkim bardzo prawdziwa historia o losie kobiet i roli, jaką w ich życiu odgrywają mężczyźni. "Między Wenus a Ziemią" to spektakl, który powinien zobaczyć każdy. Zobaczyć i przemyśleć. Scenariusz powstawał jak puzzle - z fragmentów książek, publikacji, z opowiadanych przez kobiety historii, których doświadczyły lub gdzieś zasłyszały. Reżyserka przyznaje, że zmieniał się do ostatniej chwili, bo niektóre części trzeba było przemieścić jak niepasujące klocki czy złagodzić ostre krawędzie powstałe po złączeniu kolejnych fragmentów. Zmiany się opłaciły, bo efekt jest znakomity. Z mężczyzną w tle Na scenie oglądamy trzy kobiety. Ani na moment nie pojawia się mężczyzna, a jednak już po kilku minutach staje się mocno obecny w całym spektaklu. To o tej "brzydszej" części społeczeństwa rozmawiają panie niemal cały czas. Cokolwiek robią, mężczyzna jest motorem nap�