- Z doświadczenia wiem, że obłóczyny istnieją. Kiedy jestem już przebrany, dotykam innego świata i już nie jest mi obojętne, czy koszula jest taka, czy owaka. To element układania formy - mówi JANUSZ GAJOS, aktor Teatru Narodowego w Warszawie.
EWA UNIEJEWSKA Panie Profesorze, "żadnych kartek, żadnych wspomnień"? JANUSZ GAJOS Cytujemy Levina? UNIEJEWSKA Cytujemy. GAJOS To jest jego spojrzenie na życie. Nie mogę powiedzieć, że się z nim zgadzam w pełni, trzeba to traktować z dużą rozwagą. Do tej pory jednak nie napisałem "żadnych kartek, żadnych wspomnień", w tym względzie jestem ostrożny. UNIEJEWSKA Ja do tych wspomnień zachęcam. Chciałabym, żebyśmy cofnęli się do czasów szkoły, którą rozpoczął Pan jako półamator. Użyłabym właśnie takiego słowa ze względu na Pańskie doświadczenia z teatrem Jana Dormana. GAJOS Bardzo mi się spodobał mój pierwszy pobyt na scenie - taka forma istnienia zasadniczo różna od mojego istnienia w życiu. Wówczas zaczęło mi świtać w głowie, czy nie zrobić sobie z tego zajęcia na zawsze. Oczywiście były to rozważania oparte na intuicji, bez żadnej świadomości, co może mnie czekać, kiedy los przestanie bić brawo i zacznie być bardziej wym